Forum o niezwykłych smoczych przygodach czyli Dragon Life
Smok: jestem aniołem ciemności,synem krwi i cierpienia, mym ojcem ból jest matką zaś zemsta....przybądź armio otchłani by służyć swemu mistrzowi
Offline
Wil dotknęła jego ramienia.
Offline
//Rez plis nie używaj caps locka :3//
Irina obserwowała smoki i nabierała energii.
Offline
w tym samym czasie dało się odczuć bijącą od smoka energię nekromancji potem liczne szkielety ludzi zaczęły wstawać i wzięły broń
Offline
Irina wpatrywała się przerażona w szkielety.
- Wtf?! Co to ma być?!
Offline
szkielety uformowały szyk bitewny,było ich ok 1 000 000
Offline
Remeza: emm blaze..
Blaze: spokojnie *zła mina* nic się nie stanie
Emera: ou tego to ja nie wiedzałam *blaze,emera,remeza szybko ustawili się do siebie plecami*
remeza: dobra*przy jej łapah są białe kryształy*
Emera: dobra *przy jej łapah są czarne*
Blaze: hmm * przy jego lapciah są rubiny *lol**
Offline
Smok zbliżył się do szkieletów a następnie przywołał ogromnego kościanego golema
Offline
Irina przyglądała się szkieletom.
- Ktoś jeszcze uważa że walka z nimi okaże się bez sensowna?!
Offline
Smoczyca westchnęła. - Kim ty naprawdę jesteś?
Offline
Smok:..ja?
(z łusek smoka zniknął cień ostrza zamieniły się w normalną błonę koloru fioletowego a krwawe oczy znowu były normalnego koloru:niebieskiego)
Ksenon: zabawne ze nikt mnie nie poznał
Offline