Forum o niezwykłych smoczych przygodach czyli Dragon Life
Wzruszył ramionami i odpowiedział smokowi.
-Pierwszy raz tu jestem, wybacz mi. A poza tym, to jak cię zwą?
Nie zauważył innego smoka, a raczej smoków. Był teraz zainteresowany uciekinierem i strażnikami, których nie było widać, ale którzy najpewniej wciąż szukają smoka. Zleciał trochę niżej i wziął z łapy smoka naszyjnik. Przyglądnął mu się uważnie, obserwując go pod słońce i z każdej strony.
-Skąd wytrzasnąłeś takie cacko? Jeśli uda ci się to zabrać, będziesz bogaczem. Chyba, że cię złapią, to już nie będzie tak fajnie. - przyglądnął się znów naszyjnikowi i odwrócił się w kierunku alejki. -Masz chyba szczęście, nie widać żadnego strażnika. Oby tylko nie szykowali jakiejś zasadzki czy coś.
deviantArt
Kolor moderacji
Offline
Rakio skoczył i z warknięciem zabrał naszyjnik od smoka.
- Mówią mi Rakio... a raczej mówili bo niewiele smoków poznaję ostatnimi czasy... - odparł. - Minusem tej sytuacji jest to, że ja chcę żeby mieli na mnie zasadzkę... A skoro ze mną rozmawiasz, to jesteś moim wspólnikiem.
Smok wyszczerzył kły w uśmiechu.
Offline
Darahati podkradła się trochę do smoka, co chwilę spoglądając na Lily, tak jakby martwiła się czy nic jej nie jest, albo czy sobie nie poszła. Widać było że dla Dary, Lily jest bardzo ważna.
Offline
Rakio nastawił uszy i odwrócił się w stronę smoczycy.
- Yyyy co ty robisz?
Offline
*I w tym momencie nad smokami pojawił się ogromny cień. Należał on do kremowej smoczycy. Gadzina ostrożnie wylądowała na dachu budynku. Taaa, dachy to było chyba jedyne miejsce, gdzie się mieściła. Wathara nie zauważyła reszty gadzin. Była skupiona na tym, żeby perfekcyjnie wylądować.*
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
- Więcej was matka nie miała? - jęknął Rakio.
Był pewien, że nie wiele smoków będzie zwracało na niego uwagę. Czym prędzej zeskoczył z dachu i po chwili znalazł się na uliczce.
W jego stronę nadbiegali strażnicy, a smok tylko pomachał im naszyjnikiem i odwrócił się żeby uciec.
Offline
-Jaszczur-
Postanowił nie siedzieć bezczynnie, i szybko podbiegł do budynku, na którym przebywały smoki. Zaczął się wspinać po jego ścianie, gdyż nie posiadał skrzydeł. Kiedy się wdrapał, ujrzał ogromną, kremową smoczycę stojącą tuż przed nim. Przerażony, przeczołgał się obok niej, nie spuszczając oka z nieznajomej. Kiedy znalazł się tuż przed nią, usiadł i popatrzył w jej oczy.
Goście, masz problem? Chętnie pomogę!
~Obudź się. Życie to nie sen.~
Offline
Wathara popatrzyła na Jaszczura.
-Hmm? -Smoczyca zastanawiała się, o co chodzi gadowi. Po chwili odezwał się Rakio, Wath popatrzyła w jego stronę. Gadzina westchnęła tylko i pstryknęła palcami, tym samym pomniejszając się do rozmiarów 2 m.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
Darahati straciła z oczu uciekiniera i darowała sobie pościg za nim. Poleciała na dach na, którym siedziała Lily. Dara usiadła i zaczęła przyglądać się kremowej smoczy i Jaszczurowi.
Offline
-...Witam.-Powiedziała Wath po kilku minutach przytłaczającej ciszy.
-No więc... Kto to był?- Smoczycy chodziło oczywiście o Rakia. Gadzina usiadła, patrząc na każdego z zebranych. Miała wrażenie, że skądś ich kojarzy... W końcu jej spojrzenie padło na Itha. Znała go.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
-Ech bez Lary są tu straszne nudy - powiedziała Darahati do Lily.
-Lara miała coś do zrobienia więc przestań zachowywać się jak dziecko i bądź poważna - syknęła na nią Lily.
Offline
Rakio ruszył sprintem oglądając się za siebie i w tej chwili...
Uderzył prosto w "żywy mur" stworzony przez strażników. Zanim zdążyli cokolwiek zrobić zawrócił, ale tam również byli już strażnicy. Otoczony, nie miał szans na ucieczkę...
"A więc taki jest mój los? Powieszą mnie lub zetną następnego dnia?"
Offline
Wathara cierpliwie czekała na odpowiedź. Smoczyca szurała lekko ogonem po ziemi, nadal wpatrując się w Itha.
-Ej, Ith, a ty co tu robisz? -Powiedziała w końcu, nie mogąc znieść ciszy.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
-Darahati-
Odleciała z dachu i postanowiła się porozglądać po mieście kiedy nagle zobaczyła Rakio i strażników. Przyglądała się im teraz z powietrza. Martwiła się trochę tym że zostawiła Lily samą, ale chciała zobaczyć co się stanie. Postanowiła odszukać Lily po zobaczeniu akcji.
Offline
Rakio bez oporów dał się związać i zaprowadzić do "więzienia". Nie był w stanie zrobić nic z kratami, w takich chwilach jak ta przeklinał los, że nie jest jednym z lawowych gatunków.
Klatka w której siedział była wystawiona na widok publiczny. Miał sporo wolnej przestrzeni, ale i tak nie ma co wymyślić póki będzie zamknięty...
Offline