Forum o niezwykłych smoczych przygodach czyli Dragon Life
Miasto Agrenia otacza dość duży las. Żeby dostać się z miasta do innych lokacji, trzeba go przejść. Byłoby to trudne zadanie, gdyby nie ścieżki.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
Doświadczony
Smoczyca jest nieprzytomna. Oddycha płytko, a rana dalej obficie krwawi.
Umysłem jest zupełnie gdzie indziej. Nie ma tu bólu. Zapomniała nawet o tym, że przed chwilą leżała na zimnej posadzce w więzieniu czekając, na wykrwawienie. Teraz wydawało jej się, że jest na polanie, gdzie jej czarne łuski są ogrzewane przez łagodne promienie słońca, a miękka trawa gładzi brzuch. Położyła się i spojrzała na kwiaty, które urozmaicały łąkę swym pięknym wyglądem i zapachem. Chciała tu zostać.
Offline
W oddali było widać smoka, który powoli, uważając na każdy krok zbliżał się go gadzin.
Gdybym był tobą, chciałbym być mną.
Offline
Aevara czuła się dziwnie. Wiedziała, że Nev ją uratował. Ryzykował dla niej życie. A ona nie mogła nic zrobic. Życie jest okrutne, a cena za odrobinę bycia wolnym naznaczona jest bólem i krwią.
Offline
Do lasu przywędrował czarny smok, który wrócił tutaj po bardzo długiej nieobecności i przyleciał tutaj zobaczyć, czy coś się zmieniło, czy jest tak jak przed jego nieobecnością i także czy jakich innych smoków nie przybyło.
A Karta Postaci gdzie? Zrób kartę postaci ~ Sau
Ostatnio edytowany przez Saucia (2014-09-28 15:49:09)
Offline
Max podszedł do smoków na tyle blisko, by mogły go zobaczyć. Spojrzał na Olianę i jej krwawiącą ranę.
- Mógłbym jakoś... pomóc?
Gdybym był tobą, chciałbym być mną.
Offline
Smok podszedł blisko do jakiś smoków, które chyba pierwszy raz widzi. Pomyślał sobie wtedy o różnych rzeczach, ale tylko podszedł i na razie nie odzywał się tylko słuchał.
Zrób kartę postaci ~ Sau
Ostatnio edytowany przez Saucia (2014-09-28 15:50:01)
Offline
Aevara ocknęła sie na dobre. Zobaczyła, że Nevron na nią patrzy. Wszędzie ma otarcia, i trzyma się za bok. Co ten wariat zrobił?
-Pomóżmy lepiej im.-Nev wskazał głową smoczycę z dziura w boku.
Ostatnio edytowany przez Vailins (2014-09-27 22:05:06)
Offline
Doświadczony
Nagle coś ją tknęło. Lekki wiaterek zarzucił jej niebieskie włosy. Rozejrzała się. Dopiero teraz zauważyła, że nie jest tu sama. Było tu wiele smoków. Wśród nich poznała strażnika, który przebił jej bok. W ciągu sekundy przypomniało jej się wszystko. Smoki, które były strażnikami nadal miały na sobie zbroje.
Doznała szoku. Jest ich tak wielu... Oni wszyscy nie żyją? Tyle smoków zginęło, gdy więźniowie próbowali uciec? Ona sama zabiła w sumie chyba pięciu... Bardziej skupiała się wtedy na wyzwoleniu niewinnych smoków. W tym czasie zginęli Ci, którzy wypełniali tylko swój obowiązek...
Zaczęła zastanawiać się, kto pierwszy doprowadził do chaosu. Chyba smoki, które wyważyły drzwi od cel... Ale to nic nie zmienia. Wszyscy są równo winni. Czy ktoś z więźniów zginął? Pewnie tak. Ale ona widziała tu samych strażników.
Spojrzała na zachodzące słońce. Taki moment zawsze kojarzył jej się z końcem... Teraz spojrzała znów na strażników. Przykuła uwagę do ich formacji, która praktycznie nie istniała. Każdy stał gdzie chciał. Niektórzy spacerowali, inni stali i rozglądali się chcąc zrozumieć gdzie właściwie teraz są. Oni byli po jednej stronie łąki, a ona sama - po drugiej. Nagle zrozumiała co się dzieje.
- Angel! - krzyknęła. - Błagam, uwolnij mnie!
Nie usłyszała odpowiedzi. To się nie może dziać. Czy tak właśnie wygląda śmierć? Wszyscy strażnicy spojrzeli teraz na nią. Wszyscy mieli zbłąkane twarze. Słońce nie może zajść... Nie może ono zajść, puki dopóki ona tutaj jest.
-Angel! - nawoływała.
Chciała usłyszeć jej głos, gdyż oznaczać to będzie, że żyje. To się jednak nie działo. Gdzie ona jest?!
Smoczyca oddychała coraz płycej.
Drobne błędziki- Kryszow
Ostatnio edytowany przez OlianaSmocza (2014-09-28 15:53:55)
Offline
Nevron ostroźnie wstał, tak aby czuc jak najmniejszy ból w klatce piersiowej. Nie jego zdrowie jest teraz najważniejsze. On jest nikim. Wygnańcem, wyrzutkiem. Tylko Aevara znała prawdę. Ale niech teraz o tym nie myśli. Zawsze przyda się dodatkowa para łap. Może Moc lasu pomoże mu uratowac tą ranną smoczycę. Nev zaczął powoli zbliżac się d tych dziwnych smoków.
Offline
Wathara spojrzała na zbliżające się gady. Jak może pomóc Olianie? Gdyby miała odblokowane moce, mogłaby ją wyleczyć. Ale cały czas miała na sobie obrożę...
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
Nev podszedł do smoka, który się na niego patrzył. Gad miał na sobie ciągle obrożę. Nevron bez słowa podał mu kartkę z zaklęciem.
Offline
-Jaszczur-
Szybko przybiegł za Watharą.
- Nie lubię więzienia...
Pomasował obolały łeb.
-Koszmar-
Szedł spokojnie za grupą. Kiedy już doszedł, usiadł.
Goście, masz problem? Chętnie pomogę!
~Obudź się. Życie to nie sen.~
Offline
Wath odczytała zaklęcie. Obroża spadła z jej szyi. Gadzina dała kartkę Jaszczurowi.
-Jeśli przyjdą inni więźniowie, to im to daj.- Cytrynowa ponownie popatrzyła na Olianę. Teraz mogła ją uleczyć. Wyciągnęła przed siebie łapę. Na jej szponach zatańczyły błękitne płomyczki. Po kilku sekundach rana zaczęła się zmniejszać. Wathara odsunęła łapę, gdy była pewna, że wielkość zranienia nie zagraża życiu czarnołuskiej. Niebieskooka popatrzyła na swoją łapę- była poparzona.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline