Forum o niezwykłych smoczych przygodach czyli Dragon Life
Smoczyca stanęła nad nim.
K : Ale ... krwawisz ...
Offline
Ksenon:..zostaw mnie..proszę...jestem beznadziejny...
Offline
K : ... Pokonałeś go ! Pokonałeś własny strach, gdzie tu beznadziejność ?
Offline
Ksenon:..dałem mu się stłuc jak dziecko...
Offline
K : Ale nie zginąłeś, myśl pozytywnie i wstawaj.
Offline
K : Nie.
Offline
Ksenon: JUŻ!....proszę(po jego policzkach spłynęła pojedyńcza łza)
Offline
K : Ale.. n-nie mogę cię tak po prostu zostawić ... - za nią odezwał się Ignottio.
I : Jeśli tego chce to choć.
Offline
Kryc chciała jeszcze coś powiedzieć, jednak ciężko westchnęła po czym odwróciła się i poszła.
Ignottio jeszcze chwile stał nad, Ksenonem.
Offline
Smok dziwnie się uśmiechnął.
I : Dzięki - Ruszył za Krys.
Offline
Smok już odszedł za daleko aby odpowiedzieć.
Offline