Forum o niezwykłych smoczych przygodach czyli Dragon Life
Doświadczony
- Coś za coś. - mruknęła.
Z jej pyska ciekła krew. Znów kilka razy kaszlnęła po czym położyła się. Chciała odpocząć, jednak sceneria, jaką tworzyło miasto nie pozwalała jej.
Offline
Dziękuję.-powiedział Nev i ostrożnie wstał.-już prawie nie boli. Tylko szkoda, że teraz ty krwawisz...-powiedział Nevron.
Aver popatrzyła me zebrane smoki. Fuknęła i powiedziała: Czujecie to? Coś się zbliża... Coś ważnego- pochyliła łeb.
Offline
Wath cały czas bawiła się czaszką.
-Proponuję znaleźć jakiś w miarę nie zniszczony budynek i założyć tam tymczasową kwaterę.- Cytrynowa popatrzyła na Aver.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
Doświadczony
Czarnołuska spojrzała przerażona na cytrynową.
- Tutaj?!
Sam pomysł, by tu zostać nie wydawał się być złym, gdyby nie emocje, jakie budzi owe miasto w smoczycy.
Offline
-Schowamy się tam.-Aevara wskazała na bibliotekę.-Tam może dowiemy się czegoś o mieście. I chodźmy stąd szybko, instynkt podpowiada mi ucieczkę...
Offline
Prosto za innymi smokami Rayo dotarł do jakiś ruin nieznanego przez niego miasta. Śledził dalej inne smoki, trzymając się od nich w odpowiedniej odległości.
Poprawiłam kilka błędów.
Ostatnio edytowany przez Saucia (2014-09-28 20:51:44)
Offline
Nevron zauważył smoka zbliżającego się do ich grupy. Przyjął pozycje bojową.
Ostatnio edytowany przez Vailins (2014-09-28 20:58:28)
Offline
Zbyt za późno zorientował się, że jeden z smoków, właśnie z tej grupy go zauważył. Postanowił już się nie kryć przed nimi, szedł normalnym krokiem. Podszedł do nich jak na odpowiednią odległość i powiedział - Mogę się do was dołączyć, przyłączyć?
Offline
-Hmm... Spójrzmy. Nie znamy cię, pojawiasz się znikąd, i chcesz się do nas przyłączyć?-warknął Nev.- Wyglądasz na strażnika.-Nevron napiął mięśnie i odsłonił kły._Szaleństwo. Nie chcę go zabić, ale nie może skrzywdzić moich przyjaciół!
Offline
- Ja nie jestem strażnikiem. - odpowiedział smokowi. Popatrzył na pozostałe smoki.
- Jakby co to ja tutaj byłem wcześniej, ale przez dłuższy czas mnie tutaj nie było. - jeszcze dodał, żeby jakoś się wytłumaczyć przed smokiem - I nie mam zamiaru twoich przyjaciół skrzywdzić.
Offline
Nowicjusz
Hunter przyleciał na miejsce chwilę po uleczeniu Nev'a. Zaryczał przeciągle i z bólem, po czym upadł i gorzko zapłakał. To miejsce musiało być dla niego bardzo ważne.
Offline
-Teraz nikomu nie można ufać. Twoje tłumaczenia nie brzmią zbyt obiecująco...-Nev już nie był taki przekonany.
Offline
-Darahati-
Po tym jak zdecydowała się jednak uciec powędrowała do ruin. Zauważyła znane jej smoki, podeszła do nich na odległość kilku metrów. Sama nie wiedziała czy zostać z tą grupą czy iść gdzie indziej.
Offline
Nowicjusz
Hunter nic nie mówi. Będzie już tylko podążać za Olianą. Tak mu nakazuje instynkt.
Offline
Aevara zuważyła smoczycę przyglądającą im się z oddali. Przyjaźnie przechyliła łeb.
Offline