Forum o niezwykłych smoczych przygodach czyli Dragon Life
W końcu ruszyła wzdłuż cel, ciekawiło ją, jak się czuły smoczyska... Usłyszała krzyki, nawoływania uwięzionych, poczuła nieprzyjemny dreszcz, nie, nie mogła się temu poddawać, nie mogła być tym, czym była kiedyś.
Przesunęła nieobecny wzrok po skazańcach i szybko przywitała resztę straży.
Offline
Proszę, uwolnijcie nas-Syknął Nevron. Zaczął coraz mocniej szarpać kraty, a te zapiszczały przeciągle. Aevara złapała Nevrona za grzywę i odciągnęła od krat. -Przestań, strażnicy usłyszą.- warknęła. Nevron wysilił się na uśmiech. Po pysku płynęły mu czerwone łzy. Smoki natury tak mają. Krwawe łzy.
Offline
Wathara popatrzyła z przerażeniem na Olianę. Dobrze, że kraty blokowały płomienie... Inaczej wszyscy zostaliby poparzeni. Gadzina ponownie rozejrzała się za kluczami. W końcu coś dostrzegła- jeden ze strażników biegnący do celi czarnołuskiej miał przy sobie klucze. Tylko... Jak je odebrać...?
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
Doświadczony
Smoczyca przestała ziać ogniem, gdy poczuła ciepło pod swymi łapami. Szybko zauważyła słomę, podpaloną przed przypadek. Krzyknęła przerażona i odskoczyła w część celi, gdzie słomy było najmniej. Skuliła się i otuliła skrzydłami, które w niewielkim stopniu chroniły ją przed ogniem.
-Pomocy! - krzyknęła.
Nie miało tak być... jeśli strażnicy nie zareagują ona spłonie w... słomie. W słomie? To jest śmieszne!
Offline
Nevron zauważył że Wathara patrzy na strażnika. Trącił pyskiem Aevarę, i podszedł do drzwi. Zaczął ryczeć i rzucać się na drwi. Chociaż oni uciekną. Zabiorą Aevarę. Na pewno... chciał też zwrócić uwagę na pożar. -Pomóżcie!-krzyczał.
Ostatnio edytowany przez Vailins (2014-09-27 19:22:10)
Offline
Ugh, ten chaos... małe zamknięcie, zapalenie i już większość panikuje.
Mruknęła coś od niechcenia do siebie i przystanęła przy celi Wathary.
Offline
Wszechmocny
Strażnicy zareagowali błyskawicznie. Natychmiast znaleźli się przy celi smoczycy z wiadrami wody. Zaczęli wlewać ciecz do celi (tym samym mocząc Olianę).
Offline
-Lily-
Położyła się koncie kącie celi, a po jej policzku spłynęła łza. Zaczęła tracić nadzieję na to, że się stad wyrwie. Lara i Dara też nie miały żadnych pomysłów na ucieczkę. Nie licząc pomysłu Dary na rozwalenie krat oczywiście Dara nie pomyślała o strażnikach i braku magii.
Maleńki błąd- Kyszow
Offline
Nevron odwrócił się, i z całej siły rzucił się na kraty, wyłamały się. Nevron i Aevara rzucili się na strażników, i zaczęli walczyć. nie ma to jak zła konstrukcja.
Ostatnio edytowany przez Vailins (2014-09-27 19:29:01)
Offline
Doświadczony
Smoczyca pod skrzydłami miała schowaną garść płonącej słomy, która parzyła jej łapy. Mimo wszystko próbowała powstrzymać ból. Czekała aż strażnicy przestaną oblewać ją wodą. Chociaż... co takiego może im zrobić garść płonącej słomy? Gdyby wpadła po zbroje to ewentualnie trochę by poparzyła... A jeśli teraz wybiegnie do nich z mieczem, gdy oni nadal są za kratami to za ciekawie się to nie skończy.
Offline
Ith przerażony patrzył na Olianę. Co się z nią działo? Jednak miało to plusy. Strażnik trzymający pęk kluczy odwrócił się gwałtownie, upuszczając przedmiot trzymany w ręce. Klucze upadły na podłogę. Ith wykorzystał to i szybko przecisnął się między kratami. Pochwycił pęk kluczy w łapę i szybko podleciał w kierunku sufitu. Nie chciał, by strażnicy szybko go dosięgli. Jednak szybko pożałował tej decyzji, gdyż tuż koło jego głowy przeleciał topór. Może to było jednak coś innego? W każdym razie, było to ostre i bez problemu zabiłoby smoka. Ith wzrokiem poszukał właściciela topora. No tak, przyszedł kolejny strażnik. Ith przełknął ślinę. Jednak coś przyszło mu do głowy. Spojrzał w kierunku Wathary. Uwolnienie jej na pewno pomogłoby w uporaniu się ze strażnikami. Jednak stała koło niej kryształowa smoczyca. Ith nie wiedział, co ma zrobić. Kogo ma w końcu uwolnić? Nie miał zbyt wiele czasu, gdyż strażnik już sięgał po topór, chcąc znów wycelować w zielonego smoka. Bez namysłu wrzucił klucz do celi Wathary. Miał nadzieję, że smoczyca w porę złapie klucz i otworzy celę.
deviantArt
Kolor moderacji
Offline
Nevron w ostatniej chwili wbił rogi w plecy strażnika. Inaczej jeden z tych dziwnych smoków padłby martwy na ziemi.
Offline
Doświadczony
Gdy straż przestała oblewać jej celę wodą podniosła się i rzuciła biegiem do krat rzucając słomę w oczy jednego z wartowników. Uśmiechnęła się, gdy płomienie drażniły oczy smoka. Miała nadzieję, że to wzmocni panujący już tutaj chaos. Znów krzyknęła. Ale tym razem nie z bólu. Krzyknęła z szaleństwa. Napawała się widokiem strażnika, który prawdopodobnie już nigdy nie przejrzy na oczy. Krzyk przerodził się w swego rodzaju śmiech.
Ostatnio edytowany przez OlianaSmocza (2014-09-27 19:38:33)
Offline
Smoczyca szybko chwyciła za klucze. Wręcz natychmiastowo przestała jej się podobać sytuacja, kto miałby siłę, aby wyważyć kraty? To co się tutaj działo zaczęło wyglądać jak... Nie, nie może być, szybko i cicho ruszyła w kierunku korytarza, zanim ci krwiożercy uznali by i ją za cel.
Offline