Forum o niezwykłych smoczych przygodach czyli Dragon Life
Nev biegnie ile sił. Na plecach ma półprzytomną Aver. Muszą uciec. Muszą...
Offline
-Darahati-
Skakała wesoło wokół ciał martwych smoków. Kilku strażników biegło w jej stronę. Jej szpony pokryły się lodem po czym poderżnęła jednemu gardło, a drugiego walnęła ogonem.
Offline
Nowicjusz
Hunter dotarł do potłuczonych witraży.
- Gdzie one są?- pomieszczenie jest puste. Zwiesza łeb i zawraca
-Gdzie pobiegły?
Offline
Wathara upadła na trawę przed oknami. Smoczyca ponownie rozpędziła się. Gadzina zaczęła biec w stronę bramy. Po kilku sekundach byłą już obok niej. Cytrynowa zaczęła z trudem wspinać się po ścianie. Nie dość, że musiała uważać, żeby sama nie spaść, to jeszcze miała czarnołuską na plecach.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
-Darahati-
Pobiegła za Nevronem myślała, że może potrzebować pomocy w wydostaniu się stąd. Wolała iluzję ciała, ale już nie narzekała.
Offline
Nowicjusz
Hunter usłuchał Nev'a. Węszy. Tropu NIE MA. Ale co to znaczy? Teleportacja? A może to działanie tego pomieszczenia? Nieważne, już widzi smoczyce. Tym razem jego błąd niewiele kosztował. Nie zawsze tak było...
Offline
-są za oknem, Hunter.- powiedział Nevron. - nie mam skrzydeł, nie wyskoczę. I jeszcze Aver....- rzekł smutno smok z lasu
Offline
Zastanowił się chwilę nad słowami kryształowej. Faktycznie, miała sporo racji. Każda ze stron jest zła w pewnym znaczeniu. Jeżeli miałby się dogłębniej zastanowić, to jego przyjaciele byli w tej sytuacji dużo bardziej niebezpieczni od straży. Spuścił głowę, pogrążając się w rozmyślaniach. Skoro stał po stronie więźniów, to sam tak naprawdę był jednym z nich. Jednak nie chciał być bezwzględnym zabójcą tak jak oni. Chciał po prostu pomóc. Jednak jego pomoc poskutkowała śmiercią wielu strażników, którzy nie byli niczemu winni. Ith zrozumiał, że to przez niego zginęli. Gdyby nie wrócił do lasu, nie dotarł do więzienia i nie zabrał tych kluczy, strażnicy wciąż by żyli. Jednak jak wtedy czuliby się jego przyjaciele? Złapał się za głowę i wylądował na ziemi. Nie chciał tyle myśleć. Bolała go od tego głowa. Ale co poradzić na to, że działo się tyle rzeczy, o których trzeba było myśleć? Położył głowę na ziemi, zakrywając ją łapami. Jednak dźwięk tłuczonego szkła odpędził wszelkie myśli. Ith odwrócił głowę w kierunku źródła hałasu. Nie wiedział, co się stało. Czyżby więźniowie uciekli? A może wciąż walczą, a jeden ze strażników, który pechowo zaszedł drogę któremuś z większych smoków, został wyrzucony przez okno?
deviantArt
Kolor moderacji
Offline
Myśl Nev, myśl! Pamiętaj o przyjaciołach, o Aver... Smok bez zastanowienia wyskoczył przez okno. Pierwszy i ostatni lot.
Offline
Wathara w końcu była na górze muru. Przeskoczyła go, ledwie unikając strzał. Gadzina natychmiast ukryła się pomiędzy drzewami rosnącymi niedaleko.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline
Nowicjusz
Hunter znalazł się na dachu. Nie był okratowany- pewnie nikt nie przewidział, że więzień dostanie się tak daleko. Zeskoczył. Myślał, że to jego ostatnie sekundy, ale tylko lekko uderzył o ziemię. *No tak, nie mam obroży, moje czary już działają* Nie oglądał się za siebie, tylko pobiegł głęboko w las. Czuł zapach Wathary i Oliany. Jest juz wolny.
Offline
Nev z trudem otwiera oczy. Na jego brzuchu leży drżące Aver. Nev próbuje wstać, ale ból w klatce piersiowej jest bardzo silny. Smok jęczy, ale wstaje. Nie podda się. Nie teraz. Dla Aver. Musi przetrwać. Bierze nieprzytomną smoczycę i biegnie do muru. Po drodze wielokrotnie upada. Nie podda się. Będzie walczył. Albo on, albo oni. Smok śpiewa cicho:
To nadejdzie
Ten czas
Gdy powstaniemy
i weźmiemy miecze.
Nalożymy hełmy
Przywdziejemy zbroje
Na groby dziś spojrzymy
Zdepczemy wasze ścierwa.
My żołnierze , martwe smoki
Śmierci w twarz dzisaj spojrzymy.
I cóż z tego ?
Śmiech ogarnia całą armie.
Do bitwy , tak
Na wojne , tak
Ku chwale, tak
Ku śmierci, TAK
Bez gniewu, Nie
Zwycieżymy mimo bólu,
Z zakrawaioną twarzą.
Radujmy się.
To jest Radosna chwila.
My żyjmy tą chwilą.
Tyle śmierci, cieszmy się.
Bo to my giniemy za was.
Radujmy sie bo to zabawne jest.
Na przekór innym
Bo to nasz jest sens
Bytu prawdziwego wojownika
Bytu świętego rycerza.
Do bitwy , tak
Na wojne , tak
Ku chwale, tak
Ku śmierci, TAK
Bez gniewu , NIEEEE
Offline
Wath położyła Olianę na jakimś ściętym pniaku. Tu było w miarę bezpiecznie. Smoczyca sprawdziła puls czarnołuskiej- żyła.
Światło.
☉
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
~Carlos Ruiz Zafón
Ciemność.
♁
Offline